Posty

Wyświetlam posty z etykietą chrześcijaństwo

Czułość, która nie pyta o zgodę: O spotkaniu tradycji z Wyższym Ja

Obraz
Bardzo lubię ten moment, w którym stare, religijne pojęcia tracą swoją sztywność i zaczynają oddychać językiem współczesnej duchowości. Mam wrażenie, że te dwie sfery – tradycja chrześcijańska i to, co nazywamy dziś wewnętrznym wglądem – zbyt często ze sobą walczą. Zupełnie niepotrzebnie. Przecież pod spodem, w samej esencji, mówimy dokładnie o tym samym. Chodzi tylko o to, by zdjąć z tych prawd warstwy kurzu i zobaczyć, jak odbijają się w nas tutaj i teraz. Inspiracją do tych myśli stał się dla mnie niedawny komentarz Grzegorza Kramera , jezuity, który z właściwą sobie prostotą mówił o Bożym Narodzeniu. Dotknął tam dwóch aspektów, które w mojej głowie ułożyły się w spójną całość z perspektywą Wyższego Ja. Obecność bezwarunkowa Pierwszy aspekt to natura samego przyjścia. W tradycji mówimy, że Bóg rodzi się dla każdego – niezależnie od tego, czy ktoś Go oczekuje, czy przyjmuje, czy w ogóle wierzy w Jego obecność. On po prostu jest. Kiedy zamienimy słowo „Bóg” na „Wyższe Ja”, nagle ta pr...

Manifest Fraktalium: Przestrzeń, w której wolno być Całością

Obraz
Od Walki do Całości Fraktalium to coś więcej niż tylko intelektualna koncepcja łączenia światła i cienia. To moment, w którym przestajesz patrzeć na siebie jak na pole bitwy, na którym ścierają się „dwie walczące ze sobą bestie”. Zaczynasz rozumieć, że ta wewnętrzna walka jest fraktalnym odbiciem napięć, które pulsują w całym społeczeństwie. Zamiast rozcinać swoją duszę na osobne części, zaczynasz widzieć w sobie całość. To świadomość, że najmniejsza zmiana w Twoim wnętrzu jest jednocześnie ruchem w tkance kolektywu – Twoja ulga staje się ulgą świata. Poza Bombardowaniem Podziałami Żyjemy w świecie, który nieustannie krzyczy i wymusza opowiedzenie się po jednej ze stron. Jako ludzkość jesteśmy bombardowani komunikatami o nieuchronnym konflikcie – w polityce, w strukturach społecznych, w codziennych rozmowach. Szukamy ukojenia, uciekając w to, co nazywamy „nową duchowością”. Chcemy „oczyścić ród” czy „naprawić przeszłość”, bo wydaje nam się, że to, co było przed nami, jest błędem. Zapo...